Aktualności

Wystawy prac uczniowskich

Jednym z celów, jaki stawia sobie szkoła, jest rozwijanie dziecięcej twórczości i kreatywności zarówno podczas pracy lekcyjnej, jaki i pozalekcyjnej, toteż szkolna biblioteka jest nie tylko miejscem, gdzie wypożycza się książki i czasopisma. Można tu również pokazać swoje talenty, zdolności plastyczne i manualne.

 Uczniowie klas IV – VI wzięli udział w szkolnym konkursie bibliotecznym pod tytułem ”Nadchodzi jesień - jesienne ozdoby”. Ozdabiamy swoją bibliotekę. Prace mogły być wykonane dowolną techniką. Powstały prawdziwe cuda.

Kolejną, godną uwagi, jest wystawa plastyczno – literacka pt. „Jesienne drzewa”. Uczniowie najpierw wykonali prace plastyczne pod tym tytułem, a następnie, w ramach konkursu literackiego, napisali wiersze.

A oto próbka ich literackich zdolności:

Martyna Igielska, klasa III

 

Przyszła jesień,

sypnęła liśćmi, kasztanami

i zrobiło się kolorowo między nami.

 

Liście pospadały,

drzewa posmutniały.

Szybkie są wieczory,

więc zbierajmy plony.

 

Wykopiemy ziemniaki,

bo niedługo zima

będzie z nami.

 

Karaś Weronika, klasa IV

 

Jesień jest porą znaną z tego,

że liście traci każde drzewo.

Dęby przy drodze i wierzby przy łące

Przyjmują na siebie kolorów tysiące.

 

Zieleń zastąpi brązowy,

czerwony i blady róż .

Zima nadchodzi.

Czas mrozów tuż, tuż.

 

Michał Linowski, klasa IV

Jesienne drzewa

 

Gdy wstaję rano i idę do szkoły

widzę drzewa.

Wszystkie są wyższe od najróżniejszych rzeczy.

 

Korę mają brązową, białą i czarną.

Pnie grube, chude i średnie.

Są wysokie i małe, proste lub krzywe.

Są cudowne.

Ale najcudowniejsze są liście

różnych rozmiarów i barw.

Są bardziej kolorowe niż wszystko inne.

 

Martyna Nowakowska, klasa V

 

 

 

Szumią liśćmi stare drzewa…

Wiatr piosenkę o nich śpiewa.

Brzozy, dęby i topole …

Uczą o tym nawet w szkole.

Drzewa są niezwykłe, ważne!

Smukłe, krępe i poważne.

 

 

Kacper Zaleśkiewicz, klasa V

„Takie tam drzewo”

 

Drzewo – zwłaszcza duże-

- pomoże każdemu,

kto nie chce żyć smutno

i grać wciąż samemu.

 

Ma złotą koronę

i szczyci się wielce,

że każdy go lubi,

gdy daje swe serce.

 

Serce - jabłko jesienne,

soczyste, pachnące

mieniące się w słońcu

nadzieją tęskniące.

 

Drzewo jest pełne śmiechu i radości,

ponieważ w gałęziach przyjmuje swych gości.

 

Sylwia Derela, klasa V

Spadają liście z drzew jak spadochrony nieba …

Kolorowe, żółte pomarańczowe, złote, czerwone…

Wirują na wietrze jak nasiona dmuchawca.

Pod nogami tworzą ciepły puchowy dywanik.

Szeleszczą.

A drzewa szumią…

 

Anonim

Jesienne drzewa

złocą się w parku,

czerwienią się i zielenią.

 

Spójrz na nie Marku!

W słońcu przepięknie liście się mienią

 

I choć dla ludzi nic to nie znaczy

Spójrz, jak radują się ptacy!

 

Daria Rakowiecka, klasa IV

Moje drzewo

Moje drzewo rośnie przy sośnie.

Rano budzi mnie swym szumem.

W moje okno stukają gałązki.

Wstawaj, bo już czas - tak proszą

mnie liście.

Jesień jest piękna w moim drzewie.

Mieni się złotem, brązem i zielenią.

Choć minie Jesień,

to moje drzewo nadal będzie piękne.

W zimowej szacie.

Wiosna zazieleni moje drzewo.

A latem liście dadzą mi cień do odpoczynku.

Miło jest mieć swoje drzewo.

Kocham moje drzewo.

 

Małgorzata Dobosz, klasa V

Mija lato, idzie jesień,

różne dary nam co roku niesie.

Żołądź, kasztan, wielka dynia,

koźlak, maślak, jarzębina...

My z radością je zbieramy,

bo to znak że jesień mamy.

Choć jesienią często pada,

nam się smucić nie wypada.

Tata w polu orze, sieje, rzepak,

zboże wciąż pięknieje.

Za jesienią zima,

a u mojej mamy w ogródku

wszystkiego wciąż ubywa.

Marchew, pory, buraki wyrywamy,

przecież jesień mamy.

Jesienią siostra z bratem myją quda,

by nam wytrzymał chociaż jeszcze ze dwa lata.

Za oknami wielka mgła.

Jesień! To jest jesień!

Ponura, deszczowa i kolorowa.

 

Mateusz Olszewski, klasa III

Jesienny liść klonu.

 

Witajcie! Jestem liściem klonu. Bardzo lubię przygody. Jestem z moimi przyjaciółmi: dębem, brzozą i kasztanowcem.

Nagle zerwała się wichura. Porwała nas hen daleko od naszego domu. W locie widzieliśmy miasta, wioski, jeziora i rzeki.

Nagle przestał wiać wiatr. I wylądowaliśmy na strumyku, który ciągnął nas wprost do wodospadu. Zbliżaliśmy się już, już i … spadaliśmy, spadaliśmy. Aż nagle ….chlap !!!
I znów zerwał się wiatr i polecieliśmy do góry. Lecieliśmy tak długo, że aż zasnęliśmy. Jak obudziliśmy się, to byliśmy w Warszawie. Widzieliśmy Pałac Kultury i Nauki i wiele innych domów, bloków. Ale najlepsze były fontanny. Nam się tak podobały, że chciałem ażeby wiatr już przestał wiać. I tak się stało – wpadliśmy wszyscy wprost do fontanny.

Po dwóch godzinach dziewczynka w różowych bucikach wyciągnęła nas z wody
i stworzyła z nas przepiękny bukiet.