Aktualności

Z Klubu Bezpiecznego Kubusia Puchatka do strażaków w Babiętach

W obecnym świecie na człowieka, niezależnie od wieku, czyha wiele niebezpieczeństw. Niestety, nie przed wszystkimi można się ustrzec, ale do większości da się przygotować, przynajmniej teoretycznie, a to już połowa sukcesu.

 

Od najmłodszych lat uczymy dziecko jego imienia i nazwiska, zapoznajemy z adresem, wpajamy, że nikomu nie wolno otwierać drzwi pod nieobecność rodziców i w wielu przypadkach na tym kończy się edukacja o bezpieczeństwie.

Zbliżają się wakacje – czas, gdy nasze dzieci mogą być narażone na sytuacje, których nie będziemy w stanie przewidzieć. „Dmuchając na zimne” uczniowie klasy pierwszej po powrocie z ferii zimowych zaczęli realizację cyklu zajęć, mających na celu przygotowanie do niecodziennych sytuacji. Trzeba przyznać, że zabawowy charakter wszystkich ćwiczeń, zrozumienie rodziców, którzy niejednokrotnie na sobie musieli doświadczać umiejętności swoich pociech i entuzjazm samych dzieci, przyczyniły się do tego, że dziś każdy pierwszak wie co zrobić, gdy ktoś zasłabnie lub jeśli straci przytomność; potrafi ułożyć poszkodowanego w pozycji bezpiecznej i wykonać sztuczne oddychanie; wie jak postąpić

w przypadku zadławienia; zna drogi ewakuacyjne w swoim domu i numery alarmowe…

Dzieci przystąpiły do Klubu Bezpiecznego Kubusia Puchatka, realizowały program „Uczymy ratować” i „Bezpieczny na drodze”. Niejeden dorosły może pozazdrościć im umiejętności

i odwagi w wymienionych czynnościach.

Uwieńczeniem całego cyklu zajęć była niespodzianka – wizyta w Ochotniczej Straży Pożarnej w Babiętach. Pierwszaki były zachwycone – z nieukrywaną ciekawością słuchały najpierw pana Marka Pucińskiego, a potem Sławomira Zgorzelskiego, oglądały wyposażenie wozu strażackiego, sprawdzały z jakich materiałów są wykonane strażackie stroje i osprzęt, przymierzały hełmy, oglądały remizę, podziwiały trofea… Panowie strażacy natomiast byli chyba troszkę zaskoczeni ogromem sensownych pytań, jakie zadawały maluchy i dzielnie na nie odpowiadali. Bezsprzeczną frajdą okazały się pokazy strażaków i przejażdżka wozem strażackim.

Na zakończenie tego dnia rodzice jednego z pierwszaków (państwo Marzena

i Sławomir Zgorzelscy) ufundowali kiełbaski na ognisko, napoje i słodki upominek dla każdego dziecka.

Wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji zajęć, wychowawca klasy pierwszej serdecznie dziękuje.